Preria

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Diament lekko uniosła kąciki ust.
-Racja. Może jeśli jednak znowu będzie jeden Biały Diament, zamiast czterech Białych Diamentów, to postaram się, żeby była dla Ciebie miła.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• To całkiem niezły komplement…chyba. Ale pamiętaj, mi tylko wystarczy, żebym nie zginął. Nie dopuść do tego, a będzie dobrze. -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Postaram się to załatwić. Swoją drogą, dużego masz ptaka.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Wiem. - Pogłaskał preriokura: - Nie uważasz, że jest piękny? -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Ma bardzo ładne piórka.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Sorry, Preko. -
  Wyrwał ptakowi jedno pióro i podał Diamentowi:
• Masz. Może przypomnisz sobie z tym piórkiem, że istnieje. Zmykaj. -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Diament stoi w miejscu i myśli gdzie może włożyć to piórko.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Spróbuj w kieszeń ogrodniczek. -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Diament to zrobiła.
-Świetnie.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• No, to teraz zmykaj. Twoje imperium Cię potrzebuje. -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Tak tylko na pożegnanie…-Diament cmoknęła Arrowa w policzek po przyjacielsku i dosłownie wyparowała.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Żegnaj, kosmiczna kowbojko. - Westchnął i przyjrzał się preriokurowi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Preriokur patrzy nieufnie na Arrowa. Chyba się obraził lekko za to pióro.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Oj, wybacz kolego. Masz coś w ramach przeprosin. - Podsunął mu puszkę, w której zostało jeszcze około 1/3 mięsa.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Preriokur zaczął pałaszować zawartość bez opamiętania.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Widocznie mu smakuje, to niech je. Za to Arrow, nieco skonfundowany tym wszystkim, tylko się położył. Szkoda, że nie wziął ze sobą żadnej książki.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

A teraz to by się wyjątkowo przypadała, zwłaszcza, że nie za bardzo pogada z Diamentem poza snem.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Tia. No nic. Kiedyś ludzie sobie radzili bez książek.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kiedy ludzie nie mieli książek, to bardziej martwili się o to, żeby nie zagryzło ich dzikie zwierzę albo żeby władca ich ludu nie postanowił zrobić sobie śmieszków heheszków i go zabić, bo może.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Teraz Arrow musi się tylko martwić, by coś go nie zagryzło i o potrzeby fizjologiczne. I to wszystko. Zero telefonów, innych ludzi, kurzu na parapecie, niedogrzanego burrito, zbyt gorącego burrito…