Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
A więc, trzeba wyruszyć w drogę. Zbyt dużo bezczynności nie da Arrowowi niczego poza zbędnymi myślami, czy na pewno warto jest szukać nowego życia.
Podjął decyzję. Wsiadł na motocykl i ruszył w dalszą drogę.
Oby tym razem znalazł to czego szukał, bo można oszaleć od tak długiej jazdy w samotności.
Mad Max jeździł przez tyle lat i nie oszalał. Czemu? Bo właśnie od szaleństwa uciekał. Szukał dalej. Gdy zaczęło się ściemniać, włączył lampę. Znajdzie swoją wymarzoną oazą, albo i choćby zginie.
Mad Max jeździł przez tyle lat i nie oszalał. Czemu? Bo właśnie od szaleństwa uciekał.
Szukał dalej. Gdy zaczęło się ściemniać, włączył lampę. Znajdzie swoją wymarzoną oazą, albo i choćby zginie.
Nie ma plusów ani minusów. Zginie - osiągnie spokój. Odnajdzie osadę - osiągnie spokój.
Tak. Więc szuka.
Tak.
Więc szuka.
Arrowowi zapadają się powoli powieki, chociaż jest wypoczęty. Może nuży go jazda sama w sobie?
Może. Niemniej, żeby swoje znużenie nieco odsunąć w czasie, zaczął na zmianę zwalniać i gwałtownie przyspieszać. To go pobudzi.
Fakt, to dość dobrze zadziałało na umysł Arrowa. Dobrze, czyli pobudzająco.
Dobra, koniec tej zabawy. Taka jazda zużywa zbyt dużo paliwa. Jechał.
Dobra, koniec tej zabawy. Taka jazda zużywa zbyt dużo paliwa.
Jechał.
Arrow zobaczył, że przed nim kilka kamieni. Lepiej je będzie wyminąć i nie ryzykować wypadkiem.
Rzeczywiście. Zwolnił i objechał je, by na nic się nie narazić. Ciekawe, czy trudno jest załatwić nowe dokumenty
Rzeczywiście. Zwolnił i objechał je, by na nic się nie narazić.
Ciekawe, czy trudno jest załatwić nowe dokumenty
Jeśli zdecyduje się na zawsze zamieszkać na jakiejś odludnej osadzie, to dokumenty mu raczej nie będą potrzebne.
Tia. Więc się nie martwił. Może znajdzie tam pracę, kiedyś kupi dom? Zapomni o tym, co się stało? Dalej jechał. Dalej szukał.
Tia. Więc się nie martwił. Może znajdzie tam pracę, kiedyś kupi dom? Zapomni o tym, co się stało?
Dalej jechał. Dalej szukał.
Nawet gdyby Arrow był żebrakiem jako pan Edelwood to byłby wtedy szczęśliwszy niż gdyby był bogaczem jako Denver.
Czyż nie? Szukał dalej, rozglądając się w te i wewte.
Czyż nie?
Szukał dalej, rozglądając się w te i wewte.
Ależ oczywiście, że tak. Arrow widzi na horyzoncie ludzką sylwetkę.
Może od niej/niego dowie się, czy gdzieś jest jakaś cywilizacja? Szczególnie cieszyło go, że sylwetka nie emitowała światła. Pojechał do sylwetki, mocno przed nią zwolnił.
Może od niej/niego dowie się, czy gdzieś jest jakaś cywilizacja?
Szczególnie cieszyło go, że sylwetka nie emitowała światła.
Pojechał do sylwetki, mocno przed nią zwolnił.
Ale po drodze natrafił na kamień. Ała. Przekoziołkował kilka razy razem z motocyklem, a następnie z niego spadł i uderzył o ziemię tracąc przytomność.
//Co do jezdyrkusa. Musiał go zauważyć. //
Radiotelegrafista
