Przestrzeń Okołoziemska
-
Grigorij już dawno przestał krzyczeć. Nie wiedział ile czasu już spędził, latając bezwładnie w przestrzeni kosmicznej, ale patrząc po tym, jak bardzo kościste były jego kości, to był to długi okres. Już nawet nie pamiętał imion swoich towarzyszy misji, ani nazwy kosmicznej wyprawy, za to jak dziś pamiętał moment, gdy liny zerwały się, a on wyleciał w czarną, nieprzeniknioną materię kosmosu. Potem była ciemność, chwila jasności, rozmowa. I potem, znów obudził się w swoim skafandrze, ten sam umysłem, ale inny ciałem. Starszy ciałem, martwy ciałem. Jak od 49 lat, martwy astronauta przemierzał kosmos.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Radiotelegrafista
Doskonałość… Czym jest ta doskonałość? Jeżeli oznacza ona takie wypaczenie człowieka, jak te, którego doświadczył Grigorij, to kosmonauta musi nigdy nie dopuścić nawet do prowadzenia badań nad taką doskonałością. Nawet w najwyższe imię, są siły, których człowiek nie powinien poznać.
-
-
-
-
-
-
-
Andrzej_Duda
// To uczucie kiedy piszesz post żeby wkurzyć gracza w nadziei, że szybko odpisze z negatywnym komentarzem, a on odpisuje dzień później
Oof //
No cóż, to akurat jest prawda, ale jeśli jednak ktoś tam na dole zdecyduje, żeby odłowić Grigorija z przestrzeni kosmicznej, to raczej zdecydują się zbadać promieniowanie jakie pokrywa go. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-