Sala do rozpraw
-
-
-
Woj2000
Dewey rozpoznał tego samego, dziwnego typa, którego kiedyś zaczepił w mieście. Wepchnął się między Żółtą Perłę i zaczął gorączkowo mówić.
-Ej, proszę pana! Z tej strony ten dziwak, który pana kiedyś zaczepił w Beach City! Zaraz zamierzają mnie skazać na śmierć za piractwo! Weź pan się za mną wstaw i za innymi piratami, a zyskasz dłużników! -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
Dewey podnosi ją i łapie niczym terrorysta zakładnika, przytrzymując ją lewym przedramieniem wzdłuż szyi, zaś w prawej ręce trzymając wycelowany w jej klejnot tajemniczy, czarny, opływowy obiekt zakończony ostrą, stalową końcówką (dla nie-klejnotów znany również jako wieczne pióro ze stalówką wyjęte z kieszeni).
-No to teraz pokażesz mi, gdzie trzymacie innych więźniów, co? - powiedział do niej pewny siebie, zaś potem dodał głośniej w stronę Diament: -MAM ZAKŁADNIKA! JEDEN FAŁSZYWY RUCH, A ROZBIJĘ JĄ!Plan poje**ny niczym próby zbudowania odrzutowego samolotu na opryski przez PZL w Mielcu, ale Bill nie miał innego wyjścia w tej sytuacji.
//Mógł jakoś nie dopuścić do tej sytuacji, o Mistrzu Gry?//
-
-
-
-