Sala do rozpraw
-
-
-
-
-
-
Woj2000
Dewey podnosi ją i łapie niczym terrorysta zakładnika, przytrzymując ją lewym przedramieniem wzdłuż szyi, zaś w prawej ręce trzymając wycelowany w jej klejnot tajemniczy, czarny, opływowy obiekt zakończony ostrą, stalową końcówką (dla nie-klejnotów znany również jako wieczne pióro ze stalówką wyjęte z kieszeni).
-No to teraz pokażesz mi, gdzie trzymacie innych więźniów, co? - powiedział do niej pewny siebie, zaś potem dodał głośniej w stronę Diament: -MAM ZAKŁADNIKA! JEDEN FAŁSZYWY RUCH, A ROZBIJĘ JĄ!Plan poje**ny niczym próby zbudowania odrzutowego samolotu na opryski przez PZL w Mielcu, ale Bill nie miał innego wyjścia w tej sytuacji.
//Mógł jakoś nie dopuścić do tej sytuacji, o Mistrzu Gry?//
-
-
-
-
-
-
Radiotelegrafista
Woj2000 pisze:!
Plan poje**ny niczym próby zbudowania odrzutowego samolotu na opryski przez PZL w Mielcu, ale Bill nie miał innego wyjścia w tej sytuacji.
//Mógł jakoś nie dopuścić do tej sytuacji, o Mistrzu Gry?//
//Ale Belphegora szanuj! Poza tym, opryski to kapitalistyczna propaganda - On spuszczał gazy bojowe w Czeczeni :v
-
-
-
-
-
-
Woj2000
-EJŻE! - krzyknął, kuląc się nieco za Perłą - PAMIĘTAJ, KOGO MASZ NA CELOWNIKU, ŻÓŁTA!
Po czym znowu zwrócił się do Perły w swojej kieszeni:
-Perło, wiem, że okazałem się największym bucem zasługującym na przysmażenie z rąk Żółtej, ale pomyśl o sobie! Zostałaś odnowiona, nikt już tobą nie rządzi! Możesz robić co chcesz! Nie musisz kończyć jak ja! Pomyśl o sposobie, w którym mogłabyś się ocalić! -
-