Statek Niebieskiego Diamentu
-
-
Woj2000
To prawda. W końcu to ona wraz ze swoją 3 Flotą Szturmowo-Uderzeniową stała na straży granic Imperium przez ostatnie dwadzieścia tysięcy lat. Nie jakieś Jaspisy z regimentów piechoty, tylko Marynarka, której była cześcią. Choćby za to należy jej się coś więcej niż możliwość odejścia ze służby, z której już zresztą skorzystała.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
Szmaragd ciężko to przed samą sobą teraz przyznać, ale przez chwilę do grona tych ,mniej służbowych" czynności zaliczyła również… czułości. Tak, wyobraziła sobie jak sama Żółta Diament, boska, miejscami nieczuła i bezwględna przywódczyni, będzie się troskliwie zajmować swoją lojalną, równie bezwzględną i dążącą po trupach do celu admirał…
-
-
-
-
-
-
Woj2000
To prawda. Dlatego też starała się jej unikać. W przeciwieństwie do innego Klejnotu, z którym Szmaragd świetnie się dogadywała - odpowiedzialną za zachowanie drylu wśród żołnierzy oddziałów abordażowych Niebieską Agat. O, z tą perfekcjonistką z batem Szmaragd szybko znalazła wspólny język. Co prawda irytowało ją nieco ciągłe wtrącanie przez nią frazesów o wspaniałości Niebieskiej Diament, ale dało się do tego przyzwyczaić. Ach, jaka szkoda, że te pięć tysięcy lat temu dostała przydział na jakąś podrzędną stację kosmiczną, by zawiafować placówką i nauczyć moresu niepokorne Ametysty, stanowiące tamtejszy garnizon.