Statek Niebieskiego Diamentu

[Andreas D.]

Woj2000

Mimo swojej wewnętrznej rezerwy co do tych rodzajów Klejnotów, Szmaragd powstrzymała się od wrednych komentarzy, z których niegdyś słynęła. Zamiast tego odwzajemniła salut i odpowiedziała chłodno
-Znacie rozkazy, komandosi. Macie moje zezwolenie na desant.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Moja Najwyższa Nieskazitelnościo, musimy odnowić wykonania rozkazu. Nasza Najwspanialsza Niebieska Diament wydała osobiście wyraźny zakaz wysyłania na tą planetę oddziałów desantowych.-odpowiedziała pewna siebie, ale nie niegrzeczna Topaz.

[Andreas D.]

Woj2000

Szmaragd początkowo zdziwiła ta decyzja, jednak nie zamierzała się o nią wykłócać. W końcu to rozkaz Diamentu, który z natury jest niepodważalny.
-Dobrze. - oznajmiła równie beznamiętnie, co wcześniej - W takim razie sama udam się na powierzchnię. Mimo wszystko, czekajcie w pogotowiu na wypadek, gdyby pojawiło się poważne zagrożenie.
Po czym przechodząc koło żołnierzy ustawiła się koło wyjścia z okrętu i ,przeniosła" się na ziemię.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Szmaragd spada na ziemię z wysokości około 300 metrów. Dawno nie czuła takiej adrenaliny.
// Zmiana tematu na Teren Obsydianowej Świątyni. //

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Korobov i Woj:
Pojawiła się tutaj pani admirał Miętowa Szmaragd oraz Czarna Diament pod postacią Czarnej Perły.

[Andreas D.]

Woj2000

-No, wreszcie. - odpowiedziałą zrezygnowana do siebie - Miejmy to z głowy.
Po czym nawet nie spoglądając na Perłę, rozpoczęła swój spokojny, miarowy marsz w kierunku mostka.

[Andreas D.]

korobov

Rozejrzała się po okolicy wzrokiem surowym, ale też pełnym gracji. Sunęła za Admirał.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Woj:
Już niedługo Szmaragd się pozbędzie tego straszydła.
Kor:
Statek wygląda zupełnie inaczej niż kiedyś. Nie da się go porównać jednak z Dumą Floty, ponieważ są to dwa zupełnie inne statki oparte na różnych technologiach.

[Andreas D.]

Woj2000

Dokładnie. I w końcu będzie mogła zając się czymś przyjemniejszym. Przebywaniem w towarzystwie najbardziej idealnych Diamentów. Zwłaszcza jej Pani, surowej i bezwględnej Żółtej.

[Andreas D.]

korobov

Sunie dalej. Jakże ciekawe urządzone miejsce. Jej czerń rzuca się w oczy w porównaniu z wszędobylskim niebieskim i jego wariantami.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Woj:
Aż Szmaragd wybucha z ekscytacji na samą myśl o służbie w pobliżu tej idealnej, omnipotentnej istoty!
Kor:
I właśnie z tego powodu, wszyscy po drodze skupiają na niej swój wzrok. Jedni zaciekawieni, drudzy lekko zirytowani, trzeci wręcz zafascynowani…

[Andreas D.]

Woj2000

Widząc reakcje załogi na ,goscia", odzywa się chłodno:
-Ne zwracajcie uwagi na ten Klejnot. To tylko zwyczajna Perła…

[Andreas D.]

korobov

Jej to wisi, dopóki nie zaczną w nią rzucać.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Woj:
Klejnoty po drodze kiwają głową, że rozumieją. Może i rzeczywiście rozumieją, ale chyba nie zbyt się z tym zgadzają…
Kor:
I bardzo dobrze, lepiej nikogo nie prowokować.

[Andreas D.]

korobov

Sunie zatem za admirał.

[Andreas D.]

Woj2000

Pokręciła z zrezygnowaniem głową, wciąż miarowo idąc.
-*Ech, to zwykły defekt, a zachwycają się nim jak nie wiadomo czym. I to jeszcze Perłą… *

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
W sumie, to ładnie zaprojektowany ten okręt.
Woj:
Ten brak ust to prawdopodobnie to, co przyciąga uwagę załogi tego pojazdu.

[Andreas D.]

korobov

Ładnie. Niebieska zawsze była duszą artystyczną.

[Andreas D.]

Woj2000

Szmaragd odezwała się chłodno do Perły
-Pośpiesz się trochę. Chcę mieć już to za sobą.

[Andreas D.]

korobov

Przyśpieszyła, niech wącha jej kurz.