Statek Niebieskiego Diamentu
-
Woj2000
No, były burmistrz nie spodziewał się aż takich czułości od swojej kosmicznej kochanicy. Ale nie narzekał na to zbytnio.
-A ja się cieszę, że mogłem się z tobą ponownie spotkać, Niebieska. - oznajmił spokojnie i z uśmiechem, dotykając dłonią jej policzka (i próbując jednocześnie nie myśleć, jak bardzo pedofilsko to wszystko wygląda)- Szkoda tylko, że w tak niefortunnej sytuacji… -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
//A kto powiedział, że tak się stanie? Dewey nie jest już pierwszej młodości//
Dewey zaczął masować obolałą szyję i kark jedną ręką, a drugą wyciągnął teleporter.
-To co, drogie panie? - powiedział, siląc się na szarmancki ton, co w połączeniu z jego wyglądem dresiarza wyszło nieco komicznie - Gdzie teraz mamy się przenieść?