Statek Niebieskiego Diamentu

[Andreas D.]

Woj2000

Szmaragd dalej obserwuje zajście, zastanawiając się nad tym, o co tu chodzi i dlaczego ten Forsteryt zachowuje się tak impertynencko względem swojej przywódczyni, jak również dziwi się, że Biała Diament jeszcze może tolerować taką niepokorę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
-Wciąż nie zostawiłeś pisemnej informacji o celu swojej podróży. Twoje słowa nic nie znaczą, Forsterycie. Masz w trybie natychmiastowym opuścić okręt Niebieskiego Diamentu.
Woj:
Aż panią admirał coś świerzbi, żeby z lewego sierpowego przywalić Forsterytowi za taką zniewagę… Gdyby nie okazał jej przed chwilą współczucia, to pewnie by go chciała roztrzaskać.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

I…cóż, znikł. Warp ustawił na losową lokację.

[Andreas D.]

Woj2000

Dokładnie. Ale póki co się przed tym powstrzymuje, gdyż nie chce wywołuwać chryi przed samą Diament. Kiedy on sam już zniknął, odetchnęła z ulgą.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

//Ale on już się warpnął…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
Losowa lokacja jest losowa.
grupy.jeja.pl/topic,64152,statek-zoltej-diament,0,29.html
Woj:
A razem z nim zniknął obraz oczu Białej Diament. A więc ten dzień może być jeszcze bardziej zwariowany…

[Andreas D.]

Woj2000

Lekko zdezorientowana tym wszystkim Szmaragd ponownie usiadła na miejscu Perydot, po czym rozejrzała się po oklicy, by przekonać się, czy nikt nie widział jej chwili słabości.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nikt… Poza tą Rubin stojącą na rozwidleniu korytarzy i wyglądającą, jakby zaraz miała się poofnąć ze strachu.

[Andreas D.]

Woj2000

Szmaragd odruchowo przewróciła oczami. Jeszcze tylko Rubinów, najgorszego z najgorszych Klejnotów z piechoty tu brakowało. Jednak, chcąc rozwiązać sprawę ze świadkami, przywołuje ją do siebie za pomocą gestów, licząc się z faktem, że najpewniej spanikuje i ucieknie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Rubin trzęsąc się po całości, podeszła do Miętowej Szmaragd. Na jej twarzy widnieje przerażenie.
-T-t-t-tak Mo-mo-mo-mojajajaja Na-na-na-najwy-wy-wyższa-sza-sza nieska-ska-skazi-zi-zite-telno-no-nościo-cio? - ledwo z siebie wydukała, salutując.

[Andreas D.]

Woj2000

-Powiedz mi, Rubinie, jak długo tam stałaś? I co najważniejsze, ile widziałaś? - zapytała tak, jak zawsze: beznamiętnie i chłodno.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Wi-wi-wi-widziałam jak le-le-lez-leżyszna po-podłodze Mo-mo-mo-mojajajaja Na-na-na-najwy-wy-wyższa-sza-sza nieska-ska-skazi-zi-zite-telno-no-nościo-cio… I widziałam… Na-na-naazą N-ana-najświętszą Bia-bi-białą Diament… Mo-mo-mo-mojajajaja Na-na-na-najwy-wy-wyższa-sza-sza nieska-ska-skazi-zi-zite-telno-no-nościo-cio…

[Andreas D.]

Woj2000

-Słuchaj mnie, Rubinie. - odpowiedziała twardo - Jeśli kiedykolwiek komuś powiesz o tym, widziałaś, jeśli tylko o tym wspomnisz, to… pożałujesz. Czy to jasne?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-T-t-t-t-t-t-t-t-t-t-t-t-t-t-t-t-t-tak Mo-mo-mo-mojajajaja Na-na-na-najwy-wy-wyższa-sza-sza nieska-ska-skazi-zi-zite-telno-no-nościo-cio…

[Andreas D.]

Woj2000

-No, to dobrze. Teraz zejdź mi z oczu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Rubin przerażona uciekła na oślep, pewnie nawet nie widziała gdzie.

[Andreas D.]

Woj2000

A tymczasem Szmaragd ponownie rozsiadła sobie na miejscu Perydot i z zażenowania złapała się za głowę. Szczerze żałowała, że pokazała swą słabość, i to jeszcze przed kim. Tym defektywnym Forsterytem, który nie ma za grosz szacunku do swojej Diament…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Oby ten śmieć nikomu nie rozpowiadał żadnych głupot o tym, że pani admirał się rozpłakała, a on ją przytulał… To by jej zniszczyło opinię bezwzględnej dowódczyni.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

//I teraz ma ją czym ewentualnie zaszantażować…

[Andreas D.]

Woj2000

Cóż, najważniejsze, że wszyscy świadkowie będą milczeć. A sam Forsteryt nie będzie miał specjalnego powodu, by o tym rozpowiadać. W końcu, to całe jego współczucie wyglądało na szczere…