Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Westchnął. -Czasie, wiesz może za ile czasu Kryształowe Klejnoty wrócą? -rzekł oparty o ścianę.
Czas: -Kryształowe Kto?
-Oj, sorki. Pewnie ich nie znasz. -i wyjaśnił jej kim te Kryształowe Klejnoty są.
Czas: -Ach. Nie lubię mieszać w liniach czasu. Lepiej będzie, jeśli nie powiem.
-Jak chcesz. Macie może jakiś pomysł co porobić?
Czas: -Nie wiem, musimy się śpieszyć żeby utrzymać Potęgę i Rzeczywistość w ryzach.
-To idźcie, nie będę wam truł głowy błahostkami.
Kosmos i Czas łapią się mocniej za ręce i znikają.
A ten usiadł sobie na kanapie i sprawdził, czy ma jakieś wiadomości.
Nieodebrane połączenie od Niebieskiego Diamentu.
Ring ring do N. Diament.
Niebieska od razu odbiera. -Pomożesz mi w pewnej sprawie?
-Pewnie. O co chodzi, Diamencie?
-Mógłbyś zająć się Homeworldem w międzyczasie, kiedy ja i Żółta będziemy na urlopie?
Zatkało go. -J-ja z-z-zająć się H-H-H-Homeworldem? -wygdukał z niedowierzania.
-Ależ oczywiście. Wydajesz mi się odpowiednio kompetentny do zajęcia się Homeworldem przez kilka ludzkich dni.
-P-pewnie, Diamencie! Nie zawiodę cię! Ale…będzie mi Diament chyba musiała dać udostępnienie do systemu itd… I gdzie mam się teraz udać, w sensie wiem że Homeworld ale gdzie dokładniej?
-Spokojnie. Pojaw się w swojej bazie. Dostaniesz tam wszystko co potrzebne.
-Tak jest! Dziękuję. Koniec transmisji! -rozłączył się i z gwiazdkami w oczach pobiegł do warpa. -Perło, choć ze mną!
Perła Forsterytu podchodzi do swego pana. -Tak?