Jaskinia Forstrytu

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Dalej to buduje.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Ma za mało metalu przy sobie.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Poszukał za zbędnym mu metalem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Wszystkie rupiecie mu się wydają niezbędne.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Ugh…
Czekaj, Perydot ma swoje wiertło?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

To całkiem możliwe.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Udał się sprawdzić to.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// www.grupy.jeja.pl/topic,64644,stodola-rodziny-demayo.html //

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lapis Lazuli tutaj przylatuje i lewituje metr nad ziemią z Arrowem i Perydot przy nogach.
-Możecie zeskakiwać, gdzieś tutaj jest wejście do tej bazy.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Zeskoczył:

• Czyli o tym miejscu mówiłaś…- Tak radosne z początku i tak smutne teraz wspomnienia mu się przypomniały.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perydot zeskakuje, a Lapis Lazuli ląduje i szuka wejścia.
-Tak, mówiłam o tym miejscu. Jest bardzo bezpieczne.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Tak bardzo bezpieczne, że ostatnio lądował tu klejnot porywający ludzi. - Parsknął i zaczął szukać wejścia.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Arrow nie musiał długo szukać, ponieważ Perydot odnalazła wejście i je otworzyła.
-VOILA!
Lapis Lazuli i Perydot wchodzą do środka.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Też tam wszedł. Mógł gdzieś rozłożyć fajnie śpiwór i rzeczy z plecaka?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tak, w tej przemalowanej na różowo bazie jest mnóstwo wolnej powierzchni. Kilka stołów, są nawet kanapy.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Fajno. Rozłożył śpiwór na jednej z kanap, po czym zaczął rozkładać zawartość swojego plecaka. Ubrania, talerz, kubek, scyzoryk, trochę jedzenia…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Wszystko to się zmieściło bez problemu. Lapis Lazuli leży na kanapie, a Perydot zamyka wejście do bazy.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• To…Co teraz? - Zapytał, nie mając nic do roboty, a nie chcąc wracać do totalnego pogrążenia w bezsilności.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

LL:
-Bezpiecznie przeczekamy we trójkę aż będziemy pewni, że Bizmut nas nie chce dopaść. W między czasie możemy robić co chcemy.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Oh…No dobrze. - Wpełzł do śpiworu. Miał ochotę zasnąć.