Jaskinia Forstrytu

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Spod bandaży widać rany cięte w tych samych miejscach, w których zadała je Arrowowi Biała Diament.
-Kiedy spałeś, twoje dłonie zaczęły krwawić, więc je zabandażowałam.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Gwałtownie przeszedł do pozycji siedzącej:

• Ta biała wariatka! Ona…Ona wyszła poza mój łeb! -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lapis znowu łapie go za dłonie i je bandażuje tak dla pewności, że dłużej wytrzyma.
-Kim jest ta “Biała Wariatka”?

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Wielka, błyszcząca baba. Sama siebie nazywała Białym Diamentem, czy jakoś tak…No wariatka…-

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lapis usiadła na kanapie obok Arrowa, wytrzeszcza oczy i się kiwa w przód i w tył i w przód i w tył…

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• A tobie co? - Złapał ją za ramię.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Coś dziwnie zabuczało na jednym z paneli. Bip bip.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lapis i Perydot ignorują panel. Zwłaszcza Lapis, która dalej się tylko kiwa.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Buczenie się nasila.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Co z Tobą? - Potrząsnął ją silnie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lapis dalej się kiwa do przodu i do tyłu, bez słowa.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Tak nic nie zdziała. Mógł gdzieś tu zaparzyć herbatę?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tak, jest tutaj kuchenka gazowa i czajnik na widoku.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Dobiegł przed te wejście “zślizgowe”. Gdy przybył to dokonał fuzji z Jaspisem.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Zaczął parzyć herbatę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
Mały problem. Tam gdzie powinien być Jaspis, tam go nie ma i Forsteryt nie mógł go użyć do fuzji.
Radio:
No więc robi herbatę, to nie jest jakiś magiczny czajnik z kosmosu.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Ponownie go spróbował przywołać.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Zrobił ją i rozlał do trzech kubków, jeden dał Peri, drugi Lapis, trzeci postawił dla siebie. Usiadł koło niej i zapytał łagodnie:

• Co się dzieje? -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
UPS. Nie ma go. Nigdzie. Dosłownie! Zniknął, jest bańka po Jaspisie, ale nie ma zawartości!
Radio:
Lapis przestała się kiwać.
-Biały.Diament.Biały.Diament.Biały.Diament.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Uspokój się. Nie ma jej tutaj, nie ma co się martwić. Weź wdech, wydech i powiedz o co chodzi. -