-Ech… Nie myśl, że będę się podporządkowywać podrzędnymu technikowi. Po moim roztrzaskaniu! Więc lepiej nie nastawiaj się na bycie przeze mnie traktowanym lepiej. I pytam się, czy coś jeszcze było na tej planecie?
-Byłem po prostu przeciwko tej fuzji. Dobrze wie Diament jakie mam o tym zdanie. Mam wysłać Kyberyty by ją rozbiły? Odczyty ukazują ją na planecie Ziemia. -uważając swoją robotę za skończoną, udał się do bazy.
Dodatkowo zarządził masowe wypranie “mózgów” Klejnotów by zapomniały o tych zamieszkach i widziały w Forsteryta swego wybawiciela, czy też bóstwo. Boi, władanie nad Homeworldem jest piękne. Możesz robić z Klejnotami co chcesz!
Yup.
Rozsiadł się na swoim fotelu.
-Bycie najwyższej Rangi w Homeworld jest…szczerze zabawne. Masz miliony Klejnotów pod dowództwem a one cię jeszcze wielbią. -rzekł do swojej Perły.
-Sory. Po prostu…zawsze marzyłem o byciu władcą Homeworldu. Ale faktycznie, chyba się zagalopowałem z tym. Nieco ocieplę mój temperament.
Jak idą “standardowe procedury”? I przy okazji sprawdził czy nie ma jakichś spraw sądowych do uczestniczenia.
-Ale z powrotem ich ożywiłem, czyli to się nie liczy. A Klejnoty dostały przestrogę by się nie buntowały. Chciałabyś anarchii gdybyś rządziła swoim państwem?
Jak idą standardowe procedury?