Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Podszedł do Tanzanitu. -No, oto…cóż, pozostałości po mojej bazie.
Tanzanit jest zdegustowana. -Nieźle Cię urządzili, ptysiu…
-No niestety. -sprawdził, czy jego wymiar kieszonkowy w Klejnocie jest cały.
Nie ma go wcale.
Szlag. Poszukał w bazie swojego ukrytego panelu, schowanego w podłodze.
Znalazł ten panel.
Wprowadził sekwencję naprawczą Jaskinii. No…z 3 godziny to potrwa.
Panel nagle się spopielił.
-No chyba sobie jaja robicie. -poszukał w systemie opcji reperacji Jaskinii.
Nope.
Sprawdził, czy może oddzielnie naprawić poszczególne systemy Jaskinii, np. lokalizator.
Tylko i wyłącznie manualnie.
Ale może. Yay! Wziął się za naprawianie.
Wszystko czego dotknie Forsteryt zamienia się w popiół.
//Czekaj, jak powiedziałeś że manualnie to ja zrozumiałem to tak, że manualnie kieruje systemem reperacyjnym do naprawy. Nie wręcz, fizycznie.
// Zrozumiałem, że fizycznie. // A więc panel zmienił się z wierzchu w popiół. // xD //
//Jak holograficzny panel może się spopielić? Nibba, dfq?
// M A G I A
//Ale to hologram, a nie fizyczna materia…żeco// -CZY JA TU KU*WA MAM WSZYSTKO SPOPIELONE?! -wściekł się.
Całe szczęście, że jego morgensztern się nie spopielił. Jeszcze.