Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Pp Weszła za nim
Kryształowe Klejnoty weszły. Granat: -Powiesz na już po co nas tu zebrałeś?
-Znasz Białą Diament, nie? No, to…cóż, uznajmy że ona porwała Stevena myśląc że to Różowy Diament.
Pp -Biała diament porwała Steven’a…niestety…
Ametyst: -OSZ TY W MORDĘ! Perła cały czas jest zrozpaczona. Granat ma tą swoją charakterystyczną minę przerażenia.
Pp -I lecimy go ratować…
Granat: -Nie ma czasu do stracenia!
Pp -…
-Ametyst, uspokój Perłę. Granacie, nie bój się. Odbijemy Stevena. Przywołał panel sterowniczy, po czym nakierował statek na Homeworld i pruł na całego z nadświetlnej w Homeworld.
Klejnoty uspokajają Perłę. Nagle zaczęły się turbulencje. Widać Dźungloksiężyc…
Statek Forstrytu rozbija się o Dżungloksiężyc.
Pp Siedzi.
Wszędzie technologia. Różnorakie machinacje, panele, monitoring…ogółem królestwo technologii.
Pp Ogląda jaskinię
Czysto i się błyszczy jak psu jajca. Tutaj nawet ściana może ci posłużyć za lustro.
Pp -Ale tu czysto.
Zatwierdzone. Masz obok siebie jakiś panel. Może sprawdzisz do czego on służy?
Pp Sprawdza do czego jest panel
Przez twoje kliknięcie wysunął się stół, a na nim parę klejnotów, jakieś narzędzia i coś w stylu pamiętnika.
Pp Wzięła pamiętnik. Wyszukała ostatnie kilka dni, w tym ten w którym się poznali.