Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
//Powiedziałeś wcześniej, że idzie to “słabo” czy “przeciętnie”, jakoś tak. Czyli jednak idzie.
// Myślałem, że tobie chodziło o energię na statku Białego Diamentu. //
//No i zostałem zrobiony w ch*ja. Ale uznajmy, że się ta energia życiowa się mozolnie regeneruje.// Ripit z pytań.
Może zrobi to Bizmut?
Zaczekajmy aż ta się najpierw zregeneruje. Warpnął do siebie 310 kg obrobionego Vibranium z magazynu dla pozorów, że ta tu to przeniosła. Czeka na Bizmut aż się zregeneruje.
To dobry plan.
Schował jeszcze buzdygan do jakiegoś pokoju, po czym poinformował Tanzanit by nic nie mówiła. Cierpliwie czeka na regenerację Bizmutu.
Tanzanit przechadza się bezdźwięcznie po jaskini.
C z e k a
J e s z c z e c z e k a
Czeka dalej. Timeskip?
Prawdopodobnie.
A więc timeskip. Czeka aż ta się zregeneruje.
Bizmut zaczyna się regenerować.
Cierpliwie czeka.
Bizmut się zregenerowała. Stoi sztywno i się nie rusza.
-Uhm…wszystko ok?
Bizmut nie odpowiedziała.
Pomachał jej dłonią przed oczyma. -Halo, ziemia do Bizmut!
Bizmut się przewróciła jak posąg.