Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
…kto wie. Udał się do swej tajnej kryjówki na bombę, w głębiny Jaskinii.
Do samych otchłani piekielnych tej jaskini…
Idzie tam dalej. Tam chyba nawet Dusza by się cykała schodzić. On? Pff, przywykł do tamtejszych skupisk szkieletów ludzi pokrytych pyłem z Klejnotów.
A potem się dziwi, że przeklina go super moralne kosmiczne bóstwo.
Problem jest w tym, że on to zastał w takim stanie. Ciekawe, jakim cudem Klejnoty spotkały się w tej Jaskinii z ludźmi i co tu się takiego odwaliło.
Może fuzje w stylu ojca Stevena?
Nic nie jest wiadome. Idzie dalej przez korytarz utworzony z kości nieszczęśników, ozdobiony resztkami mięśni i kawałkami klejnotów.
Przynajmniej przed śmiercią prawdopodobnie byli szczęśliwi, heh.
Fuj. Idzie dalej, do swego pokoju z bombą
Jest. Sejf na stucyfrowy kod i zamek na jego odznakę z vibranium…
Wstukał kod i po ukończeniu tego przyłożył odznakę do zamka.
W środku jest małych rozmiarów bomba termojądrowa.
Uśmiechnął się. -Jednak przetrwałaś. -rzekł do bomby, a następnie zabańkował ją. Gdy to uczynił to udał się z bańką do warpu.
No to czas na podróż…
I dotarł tam z powrotem, przechodząc przez tą lokację z horroru rodem. Gdy dotarł do warpu to przeniósł się z powrotem do Tanzanitu.
ZIUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU
Zjawił się tu. Kiedy tylko w pełni się pojawił to poszukał za swoją bombą termojądrową. Takie coś od środka pufnie nawet taką Fuzję.
I rozwali wszystko dookoła? Znalazł bombę.
Nie. Zdetonuje to, kiedy bomba będzie w Fuzji. Jej świetlna forma pochłonie energię detonacji, więc nie ma mowy o zniszczeniu okolicy.
Tak jakby to była jakaś gąbka na promieniowanie…