Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Pusto.
Rozmyśla dalej. Gdzie on by się JESZCZE skrył jako Perła?
Nie ma pojęcia.
Westchnął. -Dobrze, poddaję się! -krzyknął by ta Asasynka go usłyszała.
Coś go szczypnęło z tyłu i zachichotało.
Gwałtownie się odwrócił.
Nic tam nie ma.
-Co u licha? -zdziwił się. Czyżby jego Perła się z nim droczyła? -Oj oj oj, radzę ci się pokazać! Inaczej sam cię znajdę! -rzekł miłym tonem.
Usłyszał chichot i kroki.
Nasłuchuje skąd te kroki i idzie do nich.
A więc tak się bawimy. Zeskanował Jaskinię za jego Perłą.
Wychodzi na to, że stoi kilka metrów przed nim, ale jej tam nie widać.
Podszedł powoli w te miejsce i spróbował dotknąć Perły.
Poczuł, że czegoś dotyka, a po chwili poczuł, że ktoś go obejmuje w pasie.
-Perło, czy to ty?
Usłyszał miłe mruknięcie.
-Możesz się już pojawić.
Teraz widzisz samą i lewitującą głowę Perły. -Hihi.
-Pojaw się <u>cała</u>, jeśli możesz.