Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Biorąc pod uwagę to co leci z Forsterytu, jest to raczej szlamienie, a nie krwawienie.
Szlamienie, krwawienie, tak czy siak to powinno zostać w nim a nie na zewnątrz.
No tak, tego się akurat nie da negować.
No i trzyma dłoń na ranie, tamując upływ substancji.
Jakoś mu to idzie, substancja nie jest zbyt rzadka.
Dalej to tamuje.
Już praktycznie przestało lecieć z rany.
Czeka, aż całkowicie przestanie.
Całkiem przestało.
I puścił dłoń z rany po czym…liznął swoją krew na dłoni.
Smakuje jak sok pomarańczowy. W każdym razie dla Forsterytu.
Dziwne. Sok pomarańczowy…?
Tak, sok pomarańczowy.
Hm…pić swoją krew… Wypada to robić?
A czemu nie? Czego się nie robi dla przetrwania…
Jak najbardziej. Survival 1st.
Picie własnej krwi i zjadanie zwłok krasnoludów.
survival 100 A tak na serio to…nawet niezły pomysł na przetrwanie.
I tak przez najbliższe lata?
Ta.