Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Już praktycznie przestało lecieć z rany.
Czeka, aż całkowicie przestanie.
Całkiem przestało.
I puścił dłoń z rany po czym…liznął swoją krew na dłoni.
Smakuje jak sok pomarańczowy. W każdym razie dla Forsterytu.
Dziwne. Sok pomarańczowy…?
Tak, sok pomarańczowy.
Hm…pić swoją krew… Wypada to robić?
A czemu nie? Czego się nie robi dla przetrwania…
Jak najbardziej. Survival 1st.
Picie własnej krwi i zjadanie zwłok krasnoludów.
survival 100 A tak na serio to…nawet niezły pomysł na przetrwanie.
I tak przez najbliższe lata?
Ta.
-Dam więc Bizmuty.
Killer: No po prostu słodziutko. Kor: -Tak długo jak będziesz mnie informować o dokonywanych operacjach, to wyrażam zgodę na renowację Nidavelliru.
-Zatem nich będzie… Tylko dajcie mi kanał komunikacyjny. Nie wiem, czy się nie zmienił…
Kor: -Nie zmienił się, z tego co pamiętam od kilkuset milionów lat.
-To dobrze. Niech piece się rozpala…
Kor: -Z tego co teraz widzę, to wszystko jest zrujnowane. Potrzeba tutaj porządnej ekipy remontowej.