Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
To je wytnie po kolei celując w szyję, proste.
Należy przypomnieć, że Forsterytowi może teraz od zbyt szybkiego ruchu odlecieć pół ręki i nie ma wystarczającej siły żeby podnieść większy kawał złomu.
Wbicie tego w czaszkę wyeliminuje monstrum. Ez.
Zakładając, że wtedy nie zarżną go pozostałe.
On jest cholernym glutem, może zmienić się w kleks by nie zginąć. No nie?
No właśnie niezbyt…
Eh, jakoś to opracuje.
Najlepiej to będzie unikać jakichkolwiek walk.
Na czas obecny - tak.
W przyszłości również jak najbardziej tak.
Ale może kiedyś…?
Tego się nie da na tą chwilę stwierdzić.
No, to pozostaje mu iść dalej.
Bo co innego?
Cholera wie, odciąć kawałek siebie i się sklonować jak rozgwiazda?
Czy to ma prawa zadziałać?
Oczywiście, 50/50%.
A więc… Czemu by nie spróbować?
Skoro rozgwiazdy klonują się przez odcinanie kończyn… Odciął sobie kciuk u prawej ręki.
Poszło to gładko jak cięcie masła o temperaturze 40 stopni Celsjusza.