Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Miał zaraz obok teleporter… I to mnie martwi, to użycie. Potęga bywa uzależniająca…
-Po mojemu to on nie użył tego teleportera tylko dlatego, że ty go zrobiłaś.
-To też racja. Jak na razie od kiedy się pojawiłam, tylko złe wieści albo katastrofy.
-Dobra, ile planet już rozje**łaś?
-Zero.
-No to wielkiej tragedii nie ma.
-Ta… Zarazy, thanos, walki… Z czego 3/4 nie z mojej winy…
-Jak nie z twojej winy to jak do ch*ja to ma być przez ciebie?
-Kojarzysz symbolikę? Dla przykładu wierzono na Olimpie, rudzi zmienią się po śmierci w wampiry, niby przez zaznaczenie ich przez Hadesa. Widzą x, później dzieje się y, to przy samym widoku X zaczynają panikować.
-Rada Krasnoluda na dziś jest taka, żebyś przestała się użalać nad tym ile katastrof sprowadzasz i zaczęła je naprawiać zanim będzie za późno.
-Masz rację. Dobra dziewczyny, konstruujemy!
Klejnoty wzięły model zbroi i zaczęły go nieść w kierunku Głównej Kuźni.
A sama zabańkowała materiały i je twk turla w kierunku kuźni.
Po chwili dotarły na miejsce z wszystkim co trzeba. Gwiazda wciąż jest w ruchu.
-Dobrze… - rozbańkowała surowce i włożyła uru do miejsce na topienie.
Uru zaczyna się topić.
Przygotowała formę jakby reaktora.
Tak, nie było z tym problemów.
Podstawiłą pod miejsce spływu metalu. -Eitri, ile ty dałeś Starkowi zaklęć na reaktor?
Eitri przez chwilę się zastanowił, a następnie odpowiedział: -Uch… Więcej niż 50 to pewnikiem.