A w suficie otworzył się właz, otwierając statek na działanie próżni. Tanzanit pisnęła ze strachu ( przez Forsteryt), a ten w błyskawicznym tempie zaczął być wyciągany na zewnątrz pojazdu.
Przyssał się do niej, a następnie wystrzelił kawałek siebie do panelu tak, by dzięki prawom fizyki i S S A N K U trafił, po czym sterując tym kawałkiem zamknął dach.
Pomyślny logicznie. Dlaczego w statku, który powinien być odporny na działanie próżni i zapewniać bezpieczeństwo od niej nawet istotom organicznym miały by być szczeliny?
Ch*j wie, czynniki zewnętrzne jak małe meteoryty czy inne statki? Możliwości jest wiele, ale nie wiadomo która teoria jest prawdziwa.
Rozejrzał się za szybą mostku statku, przez którą patrzyła Tanzanit ALE na nią nie wpełzł.
Podzielił się na 6 mniejszych glutów, uformował “TO” “JA” “FOR” “ST” “ER” “YT” na sobie tak, by wyszło poprawne zdanie i wpełzł na szybę, by ta to zauważyła.