Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Roztrzaskanie to raczej za mało. Zbańkujmy ją i skażmy na wieczne cierpienie, eheheh.
-Wolę roztrzaskać! Albo nie, przeróbmy ją na wymuszoną fuzję!
-Uspokój się. Nawet taki zwyrodnialec jak ona na to nie zasługuje. Zabańkowanie i zmiana umysłu będzie idealną karą…i się na coś przyda.
Tanzanit lekko pokazuje kły. -Niby co nam da?
-Posiadać dwie Perły na współkę to lepsze niż mieć jedną, nie? Poza tym Perły są łatwe do zmanipulowania.
-To prawda. Ale wymuszona fuzja może być kontrolowana.
-Wymuszone fuzje są nieprzewidywalne. Wiem co mówię. Lepiej nie eksperymentować zbytnio. Przytulił Tanzanit, ot co.
-Jak wolisz. Chciałabym dla niej mimo wszystko bolesnego roztrzaskania. Odwzajemniła przytulasa.
-To twoja opinia. Dobra, na mnie już raczej czas. Dał jej namiętny, francuski pocałunek. -Ciao~ -rzekł, po czym wyszedł ze statku i poleciał na pełnej nadświetlnej na plażę.
Pojawia się Niebieska Perła.
NP Rozgląda sie
Widzi przed sobą salutujący do niej Tanzanit.
NP eee… witaj.
NP
-Witaj, Moja Perło. Co Cię tutaj sprowadza?
NP Byłam z misją na Ziemi… I potrzebuję wrócić do Mojego Diamentu. Teraz.
-Spokojnie, Moja Perło, wyglądasz na zmęczona.
NP może trochę… a teraz proszę, odstaw mnie do Mojej Diament…
-Na pewno? Twoja Diament podobno teraz przyjmuje gościa.
NP to sprawa wysokiej wagi.
-Doprawdy?