Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
// KU*WA, DOPIERO TERAZ SIĘ ZORIENTOWAŁEM, ŻE NAPISAŁEM TO Z PERŁĄ W ZŁYM TEMACIE
T: -Hej~
-Stęskniłaś się?~ -podszedł do Tanzanitu spacerowym kroczkiem.
-No jasne, że tak~
-Miło słyszeć~ -podszedł do niej, objął delikatnie za talię i pocałował ją. //oof mój mózg
T: -Jak tam Ci się żyje?
-Dobrze. A u ciebie?
-Znośnie.
-Nuda ci doskwiera?
-Troszku…
-Ojoj…przecież mogłaś się pobawić z zatrzaśniętymi Klejnotami, nie?
-To już nie daje satysfakcji, wiesz?
-To…zmienia postać rzeczy. No, ale przecież tu jestem, więc nie będziesz się nudzić~.
-No tak… Co robimy?
-A co byś chciała, hm?
-Prawdę mówiąc, nie wiem. Moja Perła popełniła samobójstwo.
Aż mu ciarki przeszły. Puścił ją. -Ale jak to?
-Tak… Po prostu. Kiedy skończyłam codzienną przechadzkę po bloku więziennym, znalazłam jej odłamki na podłodze.
-Ojojoj. Oj. Masz może jakąś technologię zdolną z powrotem ją ożywić?
-Nie mam. Nie jestem tobą…