Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Otóż… Od ostatnich włamów Forstecosia jest dużo lepszy system zabezpieczeń niż wcześniej… Nie da rady, za cholerę.
Spróbował obejść zabezpieczenia, doszukując się w nich luki. Każde zabezpieczenie je ma, nawet osobisty album Białej Diament z Różową Diament.
Co innego album, a co innego zabezpieczenia intergalaktycznego imperium.
Ty, właśnie, na temacie Diamentów. Spróbował odnaleźć Fuzję i sprawdzić, co robi.
Fuzja aktualnie napi**dala się z wszystkimi w Beach City.
O jasna DU*A! -O kutwa. Laserem później się zajmiemy, zaraz WRACAM! -warp do Białej Diament.
W sensie na jej statek, czy do domku Stevena?
Statek.
Ziuu
Forsteryt się tu zjawił. Obtrzepał się z truskawkowej paćki i rozejrzał się za Tanzanitem.
Tanzanit siedzi na fotelu kapitana i sobie pogwizduje.
Włączył niewidzialność, po czym zakradł się za Tanzanit i wraz z wyłączeniem niewidzialności zrobił jej “peek-a-boo”.
Tanzanit odskoczyła bezdźwięcznie do tyłu i wycelowała włócznię w Forsteryt. Kiedy go zobaczyła krzyknęła przerażona: -AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
-Ups, chyba cię przestraszyłem. Nie poznajesz mnie? -wait a sec, jak duża jest Tanzanit?
1.9 metra. Tanzanit dalej celuje włócznię w stronę Forsterytu i się wręcz telepie.
-Spokojnie, to ja. Forsteryt. Nie bój się.
Tanzanit nie chowa włóczni. -CZEMU JESTEŚ… TAKI BIAŁY?! I BEZ OKA?!
-Biała Diament zmusiła mnie do bycia jej przydupasem. Oto czemu. -rzekł, pokazując jej gest dłońmi “spokojnie, zniż tą włócznie”.
Tanzanit opuściła włócznię, ale jej nie zdematerializowała. -I BIAŁA DIAMENT CIĘ TU PRZYSŁAŁA?! PO CO?!
-Nie, spokojnie. Nawiałem jej, a jestem tu z własnej woli. W końcu, trzeba pamiętać o kochane osoby, nie?