Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
O jasna DU*A! -O kutwa. Laserem później się zajmiemy, zaraz WRACAM! -warp do Białej Diament.
W sensie na jej statek, czy do domku Stevena?
Statek.
Ziuu
Forsteryt się tu zjawił. Obtrzepał się z truskawkowej paćki i rozejrzał się za Tanzanitem.
Tanzanit siedzi na fotelu kapitana i sobie pogwizduje.
Włączył niewidzialność, po czym zakradł się za Tanzanit i wraz z wyłączeniem niewidzialności zrobił jej “peek-a-boo”.
Tanzanit odskoczyła bezdźwięcznie do tyłu i wycelowała włócznię w Forsteryt. Kiedy go zobaczyła krzyknęła przerażona: -AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
-Ups, chyba cię przestraszyłem. Nie poznajesz mnie? -wait a sec, jak duża jest Tanzanit?
1.9 metra. Tanzanit dalej celuje włócznię w stronę Forsterytu i się wręcz telepie.
-Spokojnie, to ja. Forsteryt. Nie bój się.
Tanzanit nie chowa włóczni. -CZEMU JESTEŚ… TAKI BIAŁY?! I BEZ OKA?!
-Biała Diament zmusiła mnie do bycia jej przydupasem. Oto czemu. -rzekł, pokazując jej gest dłońmi “spokojnie, zniż tą włócznie”.
Tanzanit opuściła włócznię, ale jej nie zdematerializowała. -I BIAŁA DIAMENT CIĘ TU PRZYSŁAŁA?! PO CO?!
-Nie, spokojnie. Nawiałem jej, a jestem tu z własnej woli. W końcu, trzeba pamiętać o kochane osoby, nie?
Tanzanit puściła włócznię na podłogę i odetchnęła z ulgą. -Kocham Cię…
Podszedł do niej i ją przytulił. -Ja ciebie też.
Tanzanit to odwzajemniła. -I coś tak zmalał, hę?
-Biała Diament mnie zmniejszyła. Choć w sumie…czekaj. -spróbował się powiększyć do swojego dawnego rozmiaru.
Udało się, ale to użycie zmiennokształtności, więc długo nie wytrzyma.