Wymiar kieszonkowy Niebieskiego Diamentu

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

TA BESTIA PISZCZY JESZCZE GŁOŚNIEJ

[Andreas D.]

MrocznyK

ALE ONA ZARAZ OSIĄGNIE DŹWIĘKI GŁOŚNIEJSZE NIŻ ONA

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

CHYBA JEDNAK NIE

[Andreas D.]

MrocznyK

NIE BYŁBYM TEGO TAKI PEWNIEN

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

BYŁABYM

[Andreas D.]

MrocznyK

KRZYCZY TAK GŁOŚNO JAK ZAKAŻONA PAŃCIA

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Teraz Skażona Pańcia chyba płacze…

[Andreas D.]

MrocznyK

obróciła się, żeby zobaczyć, czy jej nie goni

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Stoi tuż za Perłą i płacze, tak jak zwykła pańcia… Z tym, że nie ma rysów twarzy, tylko same oczy.

[Andreas D.]

MrocznyK

Podbiegła do Pańci

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Pańcia ciągle płacze, wydając z siebie jednocześnie jakieś dziwne dźwięki.

[Andreas D.]

MrocznyK

Przytuliła się do ręki Pańci

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Pańcia smyra Perłę tymi szponami. Trochę boli, ale pańcia chyba nie chce zrobić niczego złego.

[Andreas D.]

MrocznyK

No więc tuli i spojrzała w te oczodoły

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Są trochę zdeformowane… Ale to wciąż te same oczy pańci.

[Andreas D.]

MrocznyK

Uśmiechnęła się do Pańci

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Pańcia wciąż płacze.

[Andreas D.]

MrocznyK

Tuli mocno

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Biedna pańcia…

[Andreas D.]

MrocznyK

Ciekawe dlaczego trzyma w klejnocie swoją skażoną wersję…