Dom Maheswarenów

[Andreas D.]

Woj2000

Mimo wszystko, Doug jest dobrej myśli. Skoro miecze potrafią, to może i pocisk.
W każdym razie, przystąpił do starannego procesu rozkładania, czyszczenia, smarowania, poleriwania i składania swojego pistoletu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Ze względu na to czym się zajmuje, przyszło mu to bez najmniejszych problemów, zrobił to wręcz automatycznie, jak jakiś robot.

[Andreas D.]

Woj2000

Po wykonaniu czynności, Doug upewnił się, czy mechanizm przeładowania na pewno działa. Nie chciał przecież skończyć w sytuacji, że przez błąd w składaniu broń mu zawiedzie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Owszem. Działa. Dziwne by było gdyby nie zadziałał, w końcu zrobił wszystko tak jak robił to zawsze.

[Andreas D.]

Woj2000

Doug uważał, że w przypadku broni lepiej dmuchaćna zimne. W końcu to niebiezpieczne narzędzie, które w nieprzeszkolonych rękach jest zabójcze zarówno dla tego, do którego się strzela, jak i dla samego użytkownika. Dlatego też ponownie wsadził ostrożnoe broń do pojemnika, który ponownie schował do biurka.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Na całe szczęście, nikt w tym domu nie jest ani nie był tak głupi, żeby bawić się jedynym prawdziwym “narzędziem zagłady”, które wchodzi w skład ekwipunku ochroniarskiego Douga.

[Andreas D.]

Woj2000

A to wszystko dzięki ostrożności żony i wielkiemu jak na jej wiek rozsądkowi Connie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

I oczywiście odpowiedniemu wychowaniu Connie przez zarówno Douga, jak i Priyankę.

[Andreas D.]

Woj2000

Akurat w tym wypadku Doug nie ma się o co przyczepić. Dzięki metodom wychowawczym jego i żony Connie wyrosła na porządną, skromną dziewczynkę. Gra była warta świeczki, nawet, jeśli wiązała się z dużą dozą surowosći względem córki.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mimo tej surowości, nie widać, żeby Connie miała do swoich rodziców pretensje o uprzednio stosowane metody wychowawcze. A wręcz przeciwnie, wciąż kocha Douga i Priyankę.

[Andreas D.]

Woj2000

I właśnie za to Doug może się cieszyć. Inne dzieciaki w tym wieku już zaczynają się buntować i sprawiać problemy, ale nie jego Connie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Oczywiście, za przejaw buntu można by było uznać potajemne chodzenie na szkolenie w walce mieczem, zamiast na naukę gry na skrzypcach.

[Andreas D.]

Woj2000

Teoretycznie tak, ale w miarę szybko Doug wraz z żoną się o tym zorientował i niejako ,usankcjonowali" lekcje szermierki. Dzięki temu straciło to swój pierwotny, buntowniczy charakter.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Jak widać, Maheswaranowie potrafią nawet młodzieńczy bunt wykorzystać do celów wychowawczych.

[Andreas D.]

Woj2000

Właśnie dlatego mogą z czystym sumieniem określić się mianem ,dobrych rodziców".

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Teraz zwłaszcza, kiedyś można by ich nazwać “nadopiekuńczymi rodzicami”.

[Andreas D.]

Woj2000

Akurat w nadopiekuńczości Doug nie widział niczego przesadnie negatywnego. W końcu dzięki takiej postawie można lepiej ochronić dziecko przed niebezpieczeństwami rzeczywistości, jak również lepiej je na nie przygotować. O takich truizmach jak szybkie wpojenie posłuszeństwa i hierarchii wartości nie wspominając.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Niektórzy mają różne opinie na temat nadopiekuńczości. Ma to oczywiście swoje plusy, które Doug wymienił, ale także minusy. Oraz różne skutki, oczywiście. W przypadku Connie nie było na szczęście żadnych “skutków ubocznych”.

[Andreas D.]

Woj2000

I dlatego sądzi, że wraz z Priyanką w tym wypadkub odnieśli zwycięstwo zarówno jako rodzice, jak i ludzie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nie wspominając o tym, jak kulturalna jest Connie wobec praktycznie wszystkiego. Cud dziewczyna. I nie wstydzi się czułości ze swoimi rodzicami, w dodatku.