Dom Maheswarenów
-
-
Woj2000
Cóż, w tym rozumowaniu jest pewna doza logiki. Lepiej się jednak skupić na poprawie relacji z córką i wyjaśnieniu całej swojej, mówiąc eufemistycznie, ,gafy". Ale póki co Doug próbuje przestać o tym myśleć i po prostu spędzić czas ze swoją żoną.
-Kocham Cię. - odpowiedział, nieco bardziej się do niej przytulając. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
Dla Douga (a może i nawet dla Priyanki, wszak nigdy nic nie wiadomo) byłby to kuszący bieg wydarzeń, lecz jednocześnie należy pamiętać, by nie przesadzać. To ani pora, ani miejsce na takie rzeczy. Dlatego też przestaje obcałowywać swoją i żonę i zamiast tego odzywa odzywa się już bardziej pocieszony.
-Na pewno niczego nie potrzebujesz, skarbie? -
-
-
-
Woj2000
Północ, nie północ, ważne, żeby wtedy pewne konkretne, niepełnoletnie osoby były zajęte snem, a nie łażeniem po nocach.
-Ja ciebie też. - odpowiedział, po czym nieco zmienił temat, by bardziej poprawić żonie humor. Od zawsze pamiętał, że lubiła mu opowiadać o swojej pracy, dlatego też, by sprawić jej przyjemność, postanowi się o to zapytać.
-A powiedz mi, skarbie… co ciekawego się u ciebie działo? Czy moja kochana pani doktor ocaliła komuś życie?