Dom Maheswarenów
-
Woj2000
Woj2000 pisze:Północ, nie północ, ważne, żeby wtedy pewne konkretne, niepełnoletnie osoby były zajęte snem, a nie łażeniem po nocach.
-Ja ciebie też. - odpowiedział, po czym nieco zmienił temat, by bardziej poprawić żonie humor. Od zawsze pamiętał, że lubiła mu opowiadać o swojej pracy, dlatego też, by sprawić jej przyjemność, postanowi się o to zapytać.
-A powiedz mi, skarbie… co ciekawego się u ciebie działo? Czy moja kochana pani doktor ocaliła komuś życie? -
Andrzej_Duda
Wtedy jedynym problemem może być tylko Padparadża. W końcu nie wiadomo, czy takie kosmiczne kamienie szlachetne w ogóle mają potrzebę snu, tak jak to jest oczywiście w przypadku ludzi.
-No cóż, nic ciekawego się ostatnio nie działo… Poza takim jednym przypadkiem, który właśnie mi się przypomniał. Matka przyszła z dzieckiem około 10 lat, niby z bólem brzucha, ale ten chłopak miał… Kamień szlachetny w głowie. Tak jak Steven w brzuchu. Co o tym sądzisz, Doug? -
Woj2000
Oj tam, najwyżej zamknie się drzwi. Przecież Klejnoty nie umieją przechodzić przez ściany. A przynajmniej nie słyszał, żeby te kosmitki to potrafiły.
-Hmm, dość interesujące… - odezwał się zaintrygowany, po krótkim rozważaniu - Może to była kolejna hybryda, tylko… opiekunki Stevena na pewno by o tym chłopcu wiedziały. -
Andrzej_Duda
A w każdym razie Padparadża raczej nie jest taka niegrzeczna, żeby otwierać drzwi do sypialni właściciela domu bez otrzymania wyraźnego pozwolenia na zrobienie tego.
-Dokładnie to samo myślałam… Co ciekawe, ta matka odmawiała podawania jakichkolwiek danych osobowych, a po jakimś czasie po prostu zniknęła. Nikt nie widział jak wychodzi ze szpitala. -
-
Andrzej_Duda
-Miała strasznie mocny, czarny makijaż i skórę jakby kapała się codziennie w wodzie utlenionej. Włosy miała białe tak jak skóra i ułożone w puszysty kok. Na oczach przez większość czasu miała okulary przeciwsłoneczne. Wyglądała na dość młodą, powiedziała bym, że jakieś trzydzieści lub trzydzieści pięć lat.
-
-
-
Woj2000
A co w ogóle na Ziemi robiłaby kolejna hybryds człowieka i Klejnotu? Ech, to wszystko to chyba nieco za dużo jak na proste, ochroniarskie postrzeganie świata Douga.
-Hmm, wiesz co? Na wszelki wypadek lepiej później powiedzieć o tym Connie. To ona bardziej zna się na tych kosmicznych sprawach. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-