Dom Maheswarenów
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
Doug odruchowo złapał się za głowę i w milczeniu zastanawiał się nad tym, co usłyszał. Właśnie dowiedział, że jego ułożona córka ryzykuje życiem na przygodach ze swoim przyjacielem i jego opiekunkami.
Zastanawiając się nad tym, zadał Connie kolejne pytanie. W jego głosie można było dosłyszeć próbę zamaskowania szoku
-Jak już jesteśmy przy pani Perle… To kim właściwie są opiekunki Stevena? -
Andrzej_Duda
Connie ma minę “NO SUHAJ TO NIE TAK JAK MYŚLISZ”.
-To są… To są… No… Nie wiem czy mi uwierzysz, ale to są… Kosmitki. Mieszkają na tej planecie od kilku tysięcy lat i chronią Ziemię przed na przykład takimi potworami jakie przed chwilą zobaczyłeś. Kiedyś poprosiłam panią Perłę o trening w walce mieczem i… Jakoś to poszło…-powiedziała Connie widocznie i słyszalnie zestresowana koniecznością zwierzania się z tego wszystkiego. -
Woj2000
-Connie… - wydukał wielce zadziwiony, tym, co usłyszał - Po prostu… sam nie wiem, co o tym wszystkim teraz myśleć.
Na chwilę zamilkł, po czym dodał, zwracając się w jej stronę i spoglądając swojej córce w twarz.
-Mimo wszystko, wiem jedno. Najważniejsze z tego całego… incydentu jest to, że w trakcie tych całych ,przygód" nic ci się nie stało.
Następnie szybko i dość niespodziewanie przytulił Connie.
-Sam nie wiem, co bym począł, gdyby stała ci się jakaś poważna krzywda… -