Dom Maheswarenów
-
Woj2000
To prawda. Oprócz tego sam Doug przekonał się, że jego córka skrywa więcej odcieni szarości w swojej osobie, niż mu się początkowo wydawało. Przyjaźn z kosmicznym chłopcem, nauka szermierki, przygody, walki z potworami…
Mino wszystko, najważniejszym dla Maheswarena jest fakt, że jego jedyna, ukochana Connie jest cała i zdrowa. -
Andrzej_Duda
Równie ważny jest też fakt, że wciąż kocha swojego ojca. Tak po głębszym na myślę Dougowi przyszła do głowy pewna myśl… Może by kiedyś w roli obserwatora pójść na jakąś przygodę z jego córką, Stevenem i jego opiekunkami? To mogłoby być całkiem ciekawe doświadczenie i przy okazji trochę rozrusza kości bardziej niż na patrolu.
-
-
-
-
-
-
Andrzej_Duda
-No więc mniej więcej… Te “kosmitki” to Klejnoty. Są z odległej planety, ale o tym za długo by mówić. Tak gruntownie, Steven jest hybrydą Klejnotu i człowieka, dzięki czemu ma supermoce, ale nie ma kolorowej skóry i tak dalej. Natomiast tak jak każdy Klejnot, ma na swoim ciele kamień szlachetny. Żeby Steven mógł się urodzić, jego mama, Rose Kwarc, oddała swój klejnot oraz fizyczną postać.-opowiedziała Connie, pod koniec z zaszklonymi oczyma.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-