Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Wstał, po czym podszedł do niej i lekko obrócił ją na bok.
Perła ma smutną minę.
-Oj, Perełko, co jest?
-Prawie cię zabiłam… - odpowiedziała Perła zdołowana.
-Spokojnie, nie wiń siebie za to. To ja ci to rozkazałem i to bardziej moja wina.
Perła spuściła wzrok na ziemię.
Przytulił ją. -No już…to nie twoja wina.
Perła odwzajemniła uścisk.
Dalej ją tuli. -…
Wzruszająca chwila.
Jak najbardziej, aczkolwiek on i tak nie może płakać. Nie ma jak.
A w każdym razie nie może tego robić tak, żeby to było widać.
W sumie to…szkoda. Dalej tuli Perłę.
Wciąż można usłyszeć, że Jadeit płacze.
Tylko że jak? Moment moment…jego świetlna forma jest zregenerowana, tylko że zatrzaśnięta w tym ciele?
Tak, dokładnie tak jest.
Spróbował zmniejszyć się, po czym przyzwał rapier i zaczął rapierem dźgać w osłonę na klejnot.
Niestety, puszka uniemożliwia mu zmianę kształtu.
Grr! Puścił Perłę, po czym chwycił za ostry obiekt w pobliżu i wziął się za wycinanie ostrożnie osłony.
Nic to nie daje.