Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Nie może się skoncentrować=nie ma ataku sonicznego.
Fak. -Wchodź. -rzekł mile do Perły.
Bardzo fak. Nie jest taki silny jak mu się wydaje. Jeśli się zdekoncentruje przez strach, to też kaput. Perła niepewnie przekroczyła próg ziemianki.
Ale może zgw*łcić Jaspisy w uszy bo kontroluje dźwięki, po czym je zaje**ć albo uciec. -Ta…mała ale jak na razie to starczy.
Nie może się skoncentrować chociaż na dwie sekundy = ZERO ataków sonicznych. -Dla mnie jest idealna, bo zrobiona przez Mój Jadeit.
-Oh, nie przesładzaj. To nie jest…idealne, będąc szczerym.
-Dla mnie jest, Mój Jadeicie.
-Dla ciebie wszystko co moje jest idealne, nie? -walnął prosto z mostu.
Perła się zarumieniła i spuściła wzrok do dołu. -By-by-by mo-może… - wyjąkała.
-Perły mają słodzenie w naturze, to fakt. Przekonałem się o tym na swojej skórze.
Perła się jeszcze bardziej zarumieniła, rozumiejąc słowa Jadeitu jako komplementy.
On tylko stwierdził fakt, to nic takiego.
Perła teraz ma już rumieniec jak stąd do Homeworldu.
-Oh, czyżbyśmy postanowili włączyć tryb słodkości?
Teraz to jest rumieniec stąd do środka wszechświata.
-No co? Jesteś uroczą Perełką i nic temu nie zaprzeczy.
Perła usiadła na ziemi i zakryła policzki dłoniami, żeby tak nie było widać tego rumieńca.
-Ooooj, wstydziocha~!
Perła odsłoniła twarz i pokazała najbardziej zarumienioną i zawstydzoną twarz jaką Jadeit kiedykolwiek widział w swoim życiu.
-Dobrze…zastopuję z komplementami.