Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Ooooj, wstydziocha~!
Perła odsłoniła twarz i pokazała najbardziej zarumienioną i zawstydzoną twarz jaką Jadeit kiedykolwiek widział w swoim życiu.
-Dobrze…zastopuję z komplementami.
Perła pokiwała główką i się położyła twarzą do ściany.
A on usiadł oparty plecami o ścianę. W ogóle, jak wysoka jest Perła?
Ma jakieś 1,8 metra.
3-krotnie wyższa od niego… AAAAA GIAAAANT WOOMAAAAN
Całkiem uroczo wyglądają jak się przytulają.
Jakby Jadeit był jakimś szatańskim dzieciakiem Perły…
Diabelnym dzieckaiem z piekła ku*wa rodem.
Dla niego Piekło to tylko lato, hehe.
Dla niego Piekło to codzienne życie w tej przeklętej tysiąckroć puszce.
Jak najbardziej. Wolałby się roztrzaskać niż w tym żyć, tylko… Co wtedy z Perełką?
No właśnie… Warto żyć chociażby dla niej.
I tu trza się zgodzić
Ewentualnie dla… Nie no… Teraz Perła jest jedyną bliską osobą Jadeitu.
Ta…można rzec, że bardzo bliską.
Prawie jak organiczna rodzina.
Ta, fakt. Prawie, bo nie są spokrewnieni prócz bycia klejnotami.
Z resztą, żadne Klejnoty nie są ze sobą spokrewnione. Mogą co najwyżej czuć psychicznie, że są “rodziną”.