Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Prawie jak organiczna rodzina.
Ta, fakt. Prawie, bo nie są spokrewnieni prócz bycia klejnotami.
Z resztą, żadne Klejnoty nie są ze sobą spokrewnione. Mogą co najwyżej czuć psychicznie, że są “rodziną”.
Perła i Jadeit chyba są psychicznie do siebie przywiązani niczym rodzina.
Z tym, że Perła wciąż się uważa tylko za służącą Jadeitu.
Hm…jakby ją przekonać, że jest inaczej?
To chyba na obecną chwilę niemożliwe.
Pozostaje metoda “powolutku, pomalutku”.
Choćby to miało trwać tysiąc lat?
Aż tak wolno to nie. Co najwyżej z miesiąc, dwa.
Ale gdyby miało trwać tysiąc lat?
To i tak będzie to robił.
To dość dobry wybór.
Definitywnie dobry wybór.
A więc… Skoro Jadeit i Perła mają schronienie, to co teraz?
Właściwie to…nie wiadomo. Wkrótce wcieli w życie podkradanie technologii z Homeworld.
Jak dokładnie zamierza robić ten jakże sensowny plan?
Jako jedyne ze swoich rzeczy ma Żelusia, żywy szlam który nie da się zabić i warp. Weźmie Żelusia, zrobi z niego przynętę by zwabić Klejnoty po czym roztrzaska je i gdy będzie teren czysty weźmie się za demontaż.
Czy Perła nie będzie miała nic przeciwko mordowaniu Klejnotów dla zysku osobistego?
Hm…to jak tak…to nie będzie je mordować tylko poofać i bańkować. Nie zabije ich, będzie miał zysk i przy okazji zrobi sobie fajną kolekcję.