Posiadłość Kevina
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
No, to teraz Kevin… No, najprawdopodobniej jeszcze Kevin, wpadł w niemałą panikę i odruchowo próbował zdjąć sobie ten fikuśny diadem z głowy, jednocześnie rozpoczynając nieskładne chodzenie po domu i krzycząc
-PROMYCZKU! JA WCALE NIE CHCIAŁEM CIĘ WCHŁONĄĆ! NAWET NIE WIEDZIAŁEM, ŻE LUDZIE TAK MOGĄ! -
-
-
-
Woj2000
Fuzji… Kevinowi przypomina się to, czego dowiedział się od Perły. Harmonijne złączenie dwóch Klejnotów. Tylko… że Kevin nie jest Klejnotem, tylko człowiekiem. Do tego nie tańczyli ze sobą, co jest jednym z warunków złączenia się.
-Ale… jak, Promyczku? Przecież nie powinmo być to możliwe - zapytał się w myślach, licząc na to, że tak Diamencik też usłyszy.