Zaczyna dodawać składniki: sos pomidorowy, szynkę ser, pieczarki i te zielone papryczki. Kiedy to kończy, nastawia piekarnik i wsadza pizzę do niego.
-Za jakieś pół godziny będzie gotowa! - oznajmił Diamencikowi.
-Mogę przełączyć, jeśli się boisz - powiedział, czując się nieco niezręcznie. Przecież ona poznała go kilka godzin temu, a tuli się do niego, jakby byli rodzeństwem.
-No, Diamenciku - powiedział - Wypuść mnie już z tego żelaznego uścisku. Chodźmy sprawdzić, czy ta twoja pizza już gotowa!
Kiedy już to zrobiła, poszedł wraz z nią w stronę kuchni i wyłączył piekarnik.
Wyciąga ją z pomocą specjalnych rękawic i stawia na stole.
-Zaraz jemy! Tylko zaczekajmy, aż ostygnie. Można się poparzyć! - przetrzegł swoją podopieczną.