Kevin podchodzi do stolika i odzywa się do swoich towarzyszek.
-Dobrze, moje drogie. Musimy jeszcze odebrać samochód i sprawdzimy, czy Diamenty już się naradziły.
-*Jak tak dalej pójdzie, to znowu stanie się olbrzymką. Ciekawe, czy wtedy też będzie dla mnie taka miła i kochana… * - pomyślał całowicie poważnie, dając Diamencikowi się wtulać w tą nogę.