Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Różowa zablokowała i rzuciła się na Forsteryt.
Dokonał uniku i spróbował rzucenia iluzji-koszmarów na Różowy Diament.
Brak sukcesu. Dostałeś za to destabilizatorem i to zabolało.
Odskoczył z dala od niej i wystrzelił w nią falę destabilizacyjną.
Brak sukcesu, za to ty znowu dostałeś.
Spróbował wyrwać jej destabilizator i go połamać, a następnie posłał w jej stronę serię pocisków pufających…I co z tym zepsutym nim?
Jeszcze się nie zregenerował. Natomiast Różowa skoczyła na Forstryt i go przygniotła. To, że jest małym Diamentem, nie znaczy, że jest leciutka.
-Egh…szlag…-spróbował skorzystać z Fali Odrzucającej na Różowej.
Nie udało Ci się. Różowa dalej przygniata Forsteryt swoim ciałem.
-Heh…najwidoczniej masz mnie w potrzasku…
-Najwidoczniej. Hahaha!
-Gratulacje. Gdybym mógł to bym ci bił gromkie brawa, heh.
Różowa na nim siada i poprawia włosy.
A ten leży. -Ma Diament, mam pewną robotę do zrobienia. Mogę ją zrobić?
-Niby co? Dalej siedzi na Forstrycie.
-…powiedzmy, że muszę znaleźć pewien ważny klejnot. Zwie się on Czas.
-Nie obchodzi mnie to. Masz tutaj być i służyć za moje krzesło.
-Po kiego Diamentowi niziutkie krzesło jak ja? Nawet niektóre kamienie są lepsze do siedzenia! Kaman, Z. Forsterycie, regeneruj się!
Nein Diament wygodnie się rozsiadła na Forsterycie.
A ten se leży. -Fajnie się na mnie siedzi? -powiedział delikatnie sarkastycznie.