Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Dobra, za chwilę powinno być na miejscu.
-Dobra. Koniec transmisji. -rzekł, po czym rozłączył się. -Zaczekajcie tu. -rzekł, a następnie udał się do tego warpa.
Lazuli wciąż stoi przy Jaspis i ją uspokaja. Nietypowa parka, trzeba przyznać.
//O nie, nie nie nie nie nie nie nie!!!
A ten czeka na Odkażacz.
// O TAK TAK TAK TAK TAK TAK TAK Po chwili na warpie pojawiło się pudełeczko. Nareszcie.
Wziął pudełko z warpa i otworzył je.
W środku jest oczywiście Odkażacz Klejnotów.
Wziął go, po czym z Odkażaczem i pudełkiem udał się do tej pary. Gdy dotarł to wycelował w Jaspis i…pow, wystrzelił.
Jaspis standardowo najpierw poofnęła. Lazuli wygląda jakby zaraz miała przemielić Jadeit na piach.
-Spokojnie, Lapisie. Jak się zregeneruje to będziesz uradowana. Uwierz mi.
Lazuli patrzy się nieufnie na Jadeit.
-Zaufaj mi. Zaczekaj. -rzekł. Czeka na regenerację Lapisu.
Jaspis zaczęła się regenerować. Lazuli patrzy na to w napięciu.
On spogląda na to wraz z nią, bez napięcia.
Jaspis się zregenerowała. I zmęczona upadła na kolana.
-I co, hm? Niedowiarek uwierzył?
Lapis telepie się, patrząc na Jaspis, a ta nawet nie wie co się właśnie stało.
-Witaj z powrotem wśród normalnych, Jaspisie. Byłaś jakimś monstrum przez nie wiem szczerze sam ile, ale ja cię uleczyłem. Masz coś do powiedzenia?
Jaspis tylko dyszy wycieńczona. Najwidoczniej ta przemiana ją wyjątkowo zmęczyła.