Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Dewey ustawił koordynaty na drugi statek znajdujący się w tej galaktyce, po czym uruchomił warp.
Zjawił się tu, z aktywnym komunikatorem.
Statek już znacznie zarósł tutejszą roślinnością. Brak źródła zasilania oraz wysadzone w powietrze zabezpieczenia robi swoje…
Sklonował się paręnaście razy, a następnie wziął się za oczyszczanie statku z zielska.
Timeskip?
Timeskip.
Po kilku godzinach katorgi jak na Sybirze, Forsteryt skończył czyścić statek z gęstego zielska. Teraz jest padnięty jak po czyszczeniu okrętu Białej Diament. A przydałoby się jeszcze wykombinować źródło zasilania…
Ta. Zrobi to i będzie miał na własność statek Diamentu! Myśli, co by było idealnym źródłem zasilania.
Hm… Reaktor atomowy?
Tylko skąd taki wytrzaśnie?
I tu leży pies pogrzebany…
Hm… Udał się do tego pomieszczenia z generatorem.
Nie ma w nim nic, nawet resztek dawnego źródła zasilania statku.
Kostka vibranium zrobiłaby swoje?
Vibranium nie jest źródłem zasilania. To budulec albo materiał na bronie.
Ah…no tak. A “kryształy termojądrowe” zawarte w pocisku termojądrowym? Są małe, a spokojnie spełnią rolę reaktora atomowego.
Nie, żeby było stabilnie i nie miało szans na wybuchnięcie statku w kosmosie, musi być mini reaktor atomowy z prawdziwego zdarzenia.
A skąd by mógł taki zwędzić?
Hmm… Z Ziemi?
No tak, ale dokładniej?