Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Jak wróci, jeśli nie będzie wiedziała, że ma?
Oh. No ta. Zadzwonił do niej z komunikatora.
Perła od razu odebrała. -Tak, Mój Jadeicie?
-Jak ci idzie zbieranie informacji, jak cię prosiłem?
-Przypomnij mi, o czym informacje miałam zbierać, Mój Jadeicie?
Facepalm. -Miałaś się spytać nadzorcy koszar o stan morali żołnierzy.
-Ach, tak, Mój Jadeicie. No więc, morale są ponadprzeciętnie niskie, Mój Jadeicie.
-Cholera…rozkaż naczelnikowi z mojej inicjatywy wszcząć procedury, które by poprawiły stan morali.
-A jakie to procedury, Mój Jadeicie?
-To już zależy od Nadzorcy.
-A jaki jest nadzorca, Mój Jadeicie, do którego mam iść?
-Coś a’la Rubin, tyle że mniej więcej twojego rozmiaru.
Perła parsknęła śmiechem. -Przepraszam, Mój Jadeicie.-dodała po chwili.
-Powiedziałem “A’la”, ale to nie Rubin tylko istota organiczna. Zyskał przydomek “Rubin” od koloru skóry. A teraz, raczysz do niego pójść?
-Oczywiście, Mój Jadeicie. Perła się rozłączyła.
Iii…done.
Teraz tylko czekać na odpowiedź od Perły.
Rozłożył się w fotelu i czeka.
Swoją drogą, ciekawa była ta przygoda z Lapis Lazuli i Jaspisem. Jak to się nazywała fuzja Lapis Lazuli i Jaspisu nie może sobie przypomnieć…
Później sobie przypomni. Spróbował zlokalizować tą dwójkę.