Nal Serpentis

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Zezłościł się i spróbował zejść i ponownie wejść na niego.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nie zadziałało.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Odszedł od warpa w głąb bagien Shreka i z wściekłości cisnął włócznią w drzewo.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Drzewo się w sekundę spopieliło na pył.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Wow.
Hm…wpadł na plan. Spróbował wyjąć z Klejnotu Czerwoną Perłę i…napluł na nią. Właściwie, to on chyba miał każdy kamień szlachetny w swoim klejnocie i każdą jego odmianę - halo, coś musiał robić przez te 920 mln. lat.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła rozrosła się do nienaturalnie dużych rozmiarów na chwilę, ale potem wróciła do pierwotnej formy. Do dwóch razy sztuka?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Pewnie.
Jeszcze raz na nią napluł.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła tym razem nie powiększyła się… Uniosła się w powietrze i zaczęła świecić.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Odsunął się w tył o dwa kroki, ciekaw co się dzieje.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Po chwili lewitujący klejnot przyjął tak jakby “świetlną otoczkę”. Po kilku sekundach tego dziwnego czegoś, przed Czerwonym Diamentem padła na ziemię ona:

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Zdziwiony, podszedł o krok do istoty i ją uważnie zeskanował wzrokiem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

W tej małej jest coś… Pociągającego. Powoli wstała i spojrzała się z przymrużonymi oczami na Czerwony Diament.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-…witaj wśród żyw. -rzekł NIECO przyjaźnie z tego powodu, że to jego pierwsza żywa kreacja.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Czerwona perła się na niego dalej tak patrzy.
-Ta, ta, mam to gdzieś.-odpowiedziało wrednie.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Te, grzeczniej Perło. Miej szacunek dla swego stwórcy. -rzekł, już mniej przyjaźnie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Stwórcy? Wyglądasz jakbyś się urwał z kanałów.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Powiedziałem grzeczniej. -warknął do niej.
-Tak, stwórcy. Powstałaś dokładnie 14 sekund temu, wcześniej będąc nieożywionym kamieniem szlachetnym.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-I mam to w dupie. Dziuniek, nie jesteś moim szefem!-odburknęła.

[Andreas D.]

korobov

//Od czarnej łaśnie nabrałaby drugiej prędkości koszmicznej.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Masz potencjał, mała. -podniósł ją za podbródek, wbijając palce w jej policzki. Boleśnie.
-Podobasz mi się. -uśmiechnął się do niej szyderczo.