Truskawkowe Pole Bitwy [ZIEMIA]

[Andreas D.]

Woj2000

-Jakie nawyki? - zapytał się zdziwiony.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Rozrzucam swoje rzeczy z pośpiechu, śpiewam przez sen i czasami mi się zdarza, że wypadają mi z klejnotu… Różne rzeczy.

[Andreas D.]

Woj2000

-Spokojnie, nie będzie mi to przeszkadzać - oznajmił spokojnie - Przynajmniej nie będziesz robić prób kapeli rockowej w środku nocy, hehe.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Zapamiętam to. A czy nie będzie Ci przeszkadzała muzyka klasyczna ludzkich kompozytorów z moimi wstawkami?

[Andreas D.]

Woj2000

-Wstawkami? - zapytał się skonfundowany - Tworzysz teksty do muzyki klasycznej czy co?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nie… Bardziej modyfikuję istniejące utwory, dzięki czemu są dla mnie przyjemniejsze.-wyjaśniła spokojnie Różowa.

[Andreas D.]

Woj2000

-Dobrze… -powiedział zmieszany - Jeśli nie będą zbyt głośne, to wytrzymam spokojnie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-To dobrze. A czy ludziom z twoim okolicy nie będzie przeszkadzać moja obecność?

[Andreas D.]

Woj2000

-Dlaczego miałabyś im przeszkadzać? Przecież z ,magicznymi paniami" - tu Bill wykonał gest cudzysłowia - są zaznajomieni od dawna. Jedna w tą czy wewtą nie zrobi im żadnej różnicy.
-*Najwyżej będą gadać o tym, że stary Bill mieszka z dwiema kosmitkami w chałupie * - pomyślał sobie, zastanawiając się, jakby mieskańcy Beach City na to zareagowali.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

I to może być główny problem. W końcu nie wszyscy są tak nowocześni w Beach City! A niektórzy to wręcz konserwatyści. Z drugiej strony, nie odmówi nagle mieszkania w jego domu swoim przyjaciółkom.

[Andreas D.]

Woj2000

No właśnie. A zwłaszcza przyjaciółkom, które pomogły mu wiele razy w potrzebie. A swoją drogą: będzie ciekawie, jeśli Bill kiedykolwiek przekona Niebieską do odwiedzenia swojego miasta. W końcu, jeśli dobrze rozumiał historię Rebelii, w jego mieście mieszkają ostatni klejnotowi buntownicy.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Fakt, to prawda. A przecież ostatnie czego trzeba w Beach City to wielka bitwa. O nie, nie nie. Lepiej w razie czego poprosić Niebieską o przybycie do jakiegoś bardziej odludnego miejsca.

[Andreas D.]

Woj2000

Jak na przykład na pole poza miastem. W takim wypadku wreszcie te wszystkie łąki z kwiatami przestaną mu się kojarzyć z Symetryczną Pindą, która nawiedziała go w snach. I z którą uczynił ambiwalentnie moralny akt.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Zamiast tego, będzie mu się kojarzyć z matczynymi czułościami od Niebieskiej Pańci.

[Andreas D.]

Woj2000

Mimowolnie się o tym rozmarzył. Pieszczoty w takich okolicznościach przyrody… Sytuacja niczym z jakiegoś wytworu wyobraźni nabuzowanego hormonami licealisty o dziwnych upodobaniach. Jednakże, mimo wszystko czuł, że powoli zaczyna mu się cknić za byciem przytulanką dla Diament.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

O tak… Te piękne, jedwabne włosy, ta długa i ciepła suknia, te czułe uściski… Bill nie może się już tego wszystkiego doczekać.

[Andreas D.]

Woj2000

Będzie musiał do niej w najbliższym czasie zadzwonić i dogadać szczegóły najbliższego, pełnego radości spotkania, to jest pewne. Jak również załatwić wizutę u jej mniej czułej siostry. W końcu Bill-podrywacz musi wywiązać się ze zlecenia na słodzenie, nie?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Dokładnie. Z tym, że w tym przypadku ta mniej czuła siostra Niebieskiej może okazać się równie czuła co ona. W końcu po skoszeniu od Deweya była wręcz wesoła.

[Andreas D.]

Woj2000

Możnaby rzec, rozanielona. Mimowolnie spróbował sobie wyobrazić, jakby wyglądały pieszczoty od siostry jego Pańci, zapominając jednocześnie o tym, że pewnie jego nagłe zawieszenie i rozmarzone spojrzenie mogą dla Różowej Perły wyglądać niepokojąco.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Może by mu dała podotykać jej włosów? Może by go trochę połaskotała lekką elektrycznością? Może by to wyglądało całkiem jak pieszczoty od Niebieskiej?