Wyspa Krakatau {ZIEMIA}

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Od razu mówię, Diamentowy Chłobcze, Obsydian to fuzja, a więc nie, a Diamenty będą w razie czego słabszą wersją jej samej. //
Tak… To dość ciekawa sprawa.

[Andreas D.]

korobov

//Znaczy ona sam n razie jest dosyć słaba, więc…
Wstała i udałą się na zbocze tej czasem dymiącej góry.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// I o to mi chodzi. //
Diament dotarła na miejsce.

[Andreas D.]

korobov

Zaczęł przeszukiwać skały… W sumie… Po coś… Sama nie wie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Po kryształy, nie?

[Andreas D.]

korobov

Tak… W sumie po nie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Znalazła ładny, czysty kwarc.

[Andreas D.]

korobov

Wzięłą ten wkarc w jedną rękę, po czym uklękła. Przekryłą tamtą rękę drugą ręką, po czym zamknęła oczy. Skoncentrowałą się na kwarcu, a po dłuższej chwili dmuchnęłą i położyłą na skale wulkanicznej przed nią.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Wybierasz arta,

[Andreas D.]

korobov

//WSzystkie ar to albo dymnego, Rose albo fuzji innego typu.

[Andreas D.]

korobov

//Ten po prawej, jeśli można

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Mi też się podoba ten po prawej. //
A więc po chwili kwarc zaczął się unosić i świecić jak tamta Perła.

[Andreas D.]

korobov

Tym razem nie uciekała… Patrzyła spokojnie na to.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Po chwili przed Czarnym Diamentem stoi ona:

[Andreas D.]

korobov

Uśmiechnęła się lekko.
-Witaj u nas… Kwarc…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kwarc jest widocznie bardziej odważny od tej Perły.
-OOO, WITAM, SZEFOWĄ!

[Andreas D.]

korobov

Podrapałą się po głowie.
-A ty… Nie masz zamiaru nigdzie… Uciekać, ani… Chwila… - spojrzała się lekko na bok.
-Fascynujące… Tu się pojawiłąm…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kwarc się wszędzie rozgląda.
-Aha, fajnie, spoko. Co to za miejsce?

[Andreas D.]

korobov

-Wygląda to na jakiś… Skrawek minerałó i form organicznych ponad powierzchnią zasolonej wody.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-HM… SZKARADA SZKARADA SZKARADA!