Wyspa Krakatau {ZIEMIA}

[Andreas D.]

korobov

-Tylko mi tu nie panikuj młody. Nerwy na wodzy.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven dalej się telepie. Diament się czuje, jakby miała przed sobą Różową.

[Andreas D.]

korobov

Zaczęła szukać w swoim klejnocie harfy.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Znalazła ją bez problemu.

[Andreas D.]

korobov

Nastroiła harfę odpowiednio dla ucha, po czym brząknęła delikatnie w nią spokojną i miodną nutą. Po czym… Zaczęła grać i śpiewać spokojnie, ale również słodko:
-Spójrz na ten świat,
Jakiż piękny jest…
Żyjesz ty i ja,
Jesteśmy razem tu.
Mamy w życiu cel
By żyć, a nie trwać.
Każdy z nas ma coś
Za co warto żyć.
Chcesz poznać coś
Co w życiu piękne jest… - tutaj spokojne brząkanie tak, by Steven się zainteresował. I może ktoś jeszcze.
-Pytasz mnie coż znów
Słowo znaczy to.
Ja Ci mówię to
Co serce daje mi…
Uśmiech w ustach twych
Silniejszy niźli miecz.
Bądź… Po prostu dobrze żyj.
Każdy chwytaj dzień
I zastanawiaj się
Cóż znaczy słowo to.
Pamiętaj jednak że,
nie kroczysz w życiu sam.
Zawsze kogoś miej
Przy swoim sercu tu… - po czym pobrzękała jeszcze spokojnie i melodyjnie i… Skończyła.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven zaczął śpiewać razem z Czarną Diament mniej więcej od połowy piosenki. Przyciągnęło to uwagę każdego, nawet Granat. Teraz wszyscy są skupieni na wykonawcach tej piosenki.

[Andreas D.]

korobov

-Tam, gdzie stajesz ty
Jaśnieje blasku dzień.
Żyjesz po to by
I inni mogli żyć.
Starasz się co dzień
Lepszym stale być.
Gdy nastanie mrok
Ty rozjaśniasz go.
Nie rozumiem tego
Co ty pojąłeś już.
Nie mam wiary tam
Gdzie w duszy twojej jest.
Gdy ja podnoszę pięść
Ty chwytasz ją…
Rozwijasz ją…
I kładziesz róży pąk…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven dalej śpiewa razem z Czarną Diament. Zdecydowanie to duo przykuło uwagę Czarnej Perły, Ametyst, Granat, Perły i Kwarc.

[Andreas D.]

korobov

Dalej brzakała na harfie delikatnie, lekko ciągnąc struny, ale jakby ich nie dotykając, wydając czyste dźwięki. Pokazała Stevenowi głową, by teraz on śpiewał. Ona się dostosuje pod tempo.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

~~Te linie płoną żywym ogniem tu pod bit Mathea
Pizgam wersy JEB JEB JEB JEB cew na łeb Materla
Mamy to gówno we krwi i takie flow co rozjeie ich w pył
Żaden tu krytyk nie powie mi więcej że nie mam pomysłu na siebie to wstyd
Co rzuca na kolana nawet jak to na kolanach pisze długopisem
To jak złoty strzał dla narkomana Pomyśl ziom mamy tu na to monopol
Rzucam w eter pewny zdania zawsze na zabój pewny siebie jestem
Choć żaden ze mnie cwaniak
Je**na gra o tron
Dziś ostatnio są pierwsi biały kruk czarny kot S.O.B i Joe Bezczi
Czasami już tym wszystkim rzygam kuwa je**na mać
Prawdziwa muzyka nie zawsze tu broni się sama
Dlatego trzeba ja tu na chama pchać
Kto leci jak zły
Tu w rzeczy samej Michał
Stopa werbel high hate bass Chopin rapu Ameryka
Flow charyzma waib biją ich najśmielsze sny
I proszę Cię powiedz mi kto miałby to zrobić najlepiej jeśli nie my ~~
Steven śpiewa idealnie dopasowując swój głos do muzyki Diament.

[Andreas D.]

korobov

//Chciało Ci się tyle pisać?
Sama też delikatnie grała dalej, obserwując kątem oka Ametyst.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Zrobiłem kopiuj+wklej //
Ametyst zaczęła podrygiwać do rytmu, a Steven dalej śpiewa.

[Andreas D.]

korobov

Dalej gra na harfie delikatnie… Spokojnie… Patrzy się na pozostałe klejnoty. W odpowiednim momencie przestanie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Klejnoty teraz skupiają całą swoją uwagę na piosence.

[Andreas D.]

korobov

Dalej gra. Może to przełamie lody? Spojrzała się na Stevena.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven wesoło się uśmiecha i dalej śpiewa.

[Andreas D.]

korobov

//Timeskip do końca?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// W porządku.

[Andreas D.]

korobov

//Także…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Klejnoty może i nie stały się przyjacielskie wobec siebie, ale przynajmniej przestały myśleć negatywnie o sobie nawzajem. Teraz dobrze by było ich sobie przedstawić.