Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Jesteś aż Perydotem. Perydoty mają większe umiejętności w jednych rzeczach, inne klejnoty w innych. Każdy klejnot się uzupełnia z innym. Nie ma lepszych i gorszych. Są klejnoty z jakimiś predyspozycjami.
-Ale mi chodzi o to, że jestem komicznie nisko w systemie kast na Homeworld! Nawet głupie Rubiny mogą mną pomiatać!
–Zezwalam na to… Długa droga przed nami…
-Nie wiem czy dam radę. Odczuwam jakąś wewnętrzną blokadę…
-To spróbój się przemienić w… Stevena, o.
-Na pewno w Stevena?
-Chyba, że wolisz Ametyst albi Granat… Ale… Rób, co chcesz.
Perydot zmieniła się w kraba.
Popatrzyła się na to. -To… Dosyć męczące… Taka gwałtowna i duża zmiana formy.
Krabodot zastukała szczypcami.
-A teraz się odmień lepiej. Krab z klejnotem jego wielkości na szczypcach jest…
Perydot wróciła do swojej naturalnej formy. -Mam coś jeszcze zrobić?
-Nie, wystarczy… A, nie czujesz się jakoś… Inaczej?
-Tylko trochę zmęczona.
-Byłabyś dłużej i mogłabyś się zdestabilizować.
-Ale to się nie stało, na szczęście.
Pocałowała perłę w klejnot. -Tęskniłam…
Perła się szeroko uśmiechnęła. -A wiesz, że Biały Diament jeszcze trzyma pierwsze ubranka Różyczki?
-Ooo… Chyba każdy tęsknił… Ale czy ona za mną tęskniła, czy zapomniała…
-Miała w gablocie twoje szpilki, Mój Diamencie.