Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Podeszła do niego i uderzyła go w bok łba.
Wywołało to dźwięk uderzenia w metal.
Coś jest mocno nie halo… Z tego co wie, to coś takiego nie powinno mieć miejsca. Uderzyła ponownie, tym razem z drugiej strony i mocniej.
Głowa niedźwiedzia się wygięła jak metal i wygląda to… DZIWNIE.
Co to… Chwyciła jego jakby skórę i spróbowała mu ją zerwać.
Pod zasłoną jest to, ale bez tego działka:
-Co do… - odsubęła się od tego czegoś. Zabrała kwarc.
“Niedźwiedź” stoi jak gdyby nigdy nic. Kwarc wygląda na świadomą, ale sparaliżowaną.
-Kwarc, słyszysz mnie?
Kwarc nie odpowiada.
Położyła kwarc na ziemi i ruszyła na niedźwiedzia nieźle wkurzona. Zaczęła go okładać niemalże wszędzie.
Przy pierwszym uderzeniu niedźwiedź zaczął pipczeć.
Chwyciła kwarc i chodu!
Kiedy Diament się oddaliła, usłyszała za sobą dźwięk podobny do tego, który towarzyszy wybuchom ognia z tej wielkiej góry.
Sprawdziła teraz, co z kwarc.
Kwarc przebiera palcami, poza tym nawet nie mruga.
Sprawdziła to, z czego jakby się… Stworzyła.
Jest w nienaruszonym stanie.
Kwarc pokazała kciuk w górę obiema dłoniami.